Lat kilka temu, w naszej gminie
Błyszczała gwiazda Patality.
On sam od blasku swojej gwiazdy
Zbierał pokaźne dość profity.
Pochwały często się zdarzały
I przybywało kapeluszy.
A pewność rosła coraz większa
Że już go stamtąd nic nie ruszy.
Po dwóch kadencjach, znów wybory.
Dość sprytnie z tego skorzystano.
Wiecznego wójta z naszej gminy
Bez żalu jednak pożegnano.
Błysnęła jednak gwiazda jego,
Gdyż został posłem na chwileczkę
Nowe wybory ją zgasiły.
I musiał oddać posła teczkę.
Lecz prężnie działa między swymi
I nie zasypia z marzeniami.
By zostać znowu naszym wójtem
Promuje siebie wciąż trasami.
Ale niestety, błyska gwiazda
Blaskiem stworzonym przez Niżnika,
I wszystko wcześniej takie proste
Już spod kontroli się wymyka.
Już załamują się filary
Mitu przez lata tworzonego.
Niżnik odziera go z szat chwały
I ukazuje prawdziwego.
Czy wierzyć mamy Niżnikowi ?
Rozsądek nam to nakazuje.
Chyba że on sam bardzo sprytnie,
Wszystkie dowody preparuje.
Czas to pokaże, kto miał rację
Co wart jest idol naszej gminy.
Po takiej lekcji następnemu
Tak szybko już nie uwierzymy.